archiwum

Pod wodzą trenera Paulo Sousy reprezentacji Polski zanotowała tylko jedno zwycięstwo w czterech spotkaniach, pokonując na własnym terenie Andorę 3:0. Szalony remis z Węgrami (3:3), podczas którego Polska ani raz nie potrafiła wyjść na prowadzenie, męczarnie z Anglikami (1:2) i bezbarwna gra przeciwko Rosji (1:1). Oczywiście, biorę pod uwagę czas dostrojenia się zespołu pod nową taktykę selekcjonera, ale czas najwyższy coś wygrać – najlepiej przed własną publicznością, gdzie w ostatnich 12 meczach domowych zanotowaliśmy imponujący bilans 10Z-3R-1P. Polska wygrała cztery ostatnie domowe starcia z Islandią, ale za każdym razem sięgała po zwycięstwo w drugiej połowie, notując w pierwszej części spotkania bilans 2 remisów i 2 porażek.

Islandia po raz kolejny nie zdołała zakwalifikować się do wielkiego turnieju i jest wyraźnie pod formą od września 2020 roku – w 14 meczach bilans 3 zwycięstw i 11 porażek. Warto zwrócić uwagę na jedną statystykę – obrona Islandii traci średnio 1,75 gola w okresie pomiędzy 70 minutą a końcem meczu. „Our Boys” ponieśli 7 porażek w ostatnich 9 spotkaniach wyjazdowych.  

Towarzyska potyczka z reprezentacją Islandii będzie ostatnim sprawdzianem Biało-czerwonych przed turniejem Euro 2020 więc czas podbić morale drużyny. Sousa najprawdopodobniej wystawi na plac boju możliwie najmocniejszą jedenastkę więc każdy inny wynik niż zwycięstwo, po prostu nie wchodzi w grę. Islandia przegrała 10 ostatnich spotkań przeciwko zespołom zajmujący miejsce w TOP25 rankingu FIFA – w 7 z nich traciła przynajmniej 2 bramki na mecz.

Dodatkowy typ:
połowa z większą ilością goli typ 2.połowa (kurs – 2,05)
dokładny wynik 2:0 (kurs – 6,90)