archiwum

Nie wiadomo o co chodzi, ale w sumie to jednak wiadomo – Czesi od zawsze potrafili grać w piłkę i utrzeć nosa faworytom. Najpierw rozgrzewka ze Szkocją (2:0), niespodziewany remis z Chorwacją (1:1) i minimalna porażka z Anglią (0:1). Faza pucharowa i skazani na pożarcie przez Holandię i…Boom 2:0 dla Czechów, Oranje wylatują z turnieju, a Frank de Boer żegna się z posadą selekcjonera.

Jak przystało na Czeskie Lwy jest serce do walki, piłkarskie umiejętności i dwóch niesamowitych gości – talenciak Patrik Schick i wszędobylski Tomas Holes. Do tego kompaktowa obrona, która nie pozwoliła holenderskiej ofensywie na oddanie jednego strzału – takiego wyczynu nie zrobiła żadna drużyna od 1980 roku!

Dania, czyli drugi „ulubiony zespół” przeciętnego piłkarskiego kibica na Euro 2020, wiadomo po jakim wydarzeniu. Patrząc jednak tylko na piłkarskie aspekty – jest znakomicie. Duński dynamit eksplodował aż miło – 4:1 z Rosją i zaskakująco wysokie zwycięstwo nad Walią (4:0) – nic więc dziwnego, że Dania dotarła do ćwierćfinałów po raz pierwszy od 2004 roku. Warto zwrócić uwagę, że Duńczycy prowadzili do przerwy w trzech ostatnich spotkaniach: vs Belgia (1:0), Rosja (1:0) i Walia (1:0).

Wielu przedwcześnie skreślało reprezentację Czech, ale ja od samego początku trzymam się zdania, że ta drużyna namiesza i nie mam zamiaru się rozmyślić. Dania jeszcze tak naprawdę nie została przetestowana – Rosja i Walia rozczarowała na maksa, a Belgia nieco ich zlekceważyła. Poza tym, w 6 ostatnich potyczkach pomiędzy Czechami a Danią, aż 5 razy padł remis. Awans Czech po kursie 2,45.